Śmiertelny wypadek na S3. Z auta została miazga. Nikt nie wie co się stało (ZDJĘCIA)

Do śmiertelnego wypadku doszło w piątek, 25 maja, na trasie S3 na odcinku z Nowego Miasteczka do Nowej Soli. – Chevrolet najprawdopodobniej uderzył w betonowy wiadukt – mówi st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzeczniczka nowosolskiej policji. Auto wpadło na wzniesienie za wiaduktem.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący chevroletem jechał trasą S3 z Nowego Miasteczka do Nowej Soli. – Wygląda na to, że jechał nowobudowanym  odcinkiem drogi – mówi st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzeczniczka nowosolskiej policji. Najprawdopodobniej samochód wpadł w poślizg i wypadł z drogi.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Rozpędzone auto z ogromną siłą uderzyło w betonowy wiadukt w budowie. Uderzenie było potężne. Z chevroleta nic nie zostało. Samochód w dodatku wyleciał na wzniesienie za wiaduktem.

– Zginął kierowca samochodu. Na obecną chwilę nie wiemy ile ma lat. Nie wiemy również skąd pochodzi – mówi st. sierż. Sęczkowska.

Na miejscu tragedii pracują nowosolscy policjanci oraz prokurator.  – Na tą chwilę przebieg wypadku nie jest jeszcze ustalony – mówi st. sierż. Sęczkowska.