Stał w oknie na trzecim piętrze i krzyczał, że skoczy. Decyzja policjanta była błyskawiczna (ZDJĘCIA)

Stał na parapecie okna na trzecim piętrze krzycząc, że skoczy.

Młody mężczyzna stanął na parapecie okna na trzecim piętrze chcąc popełnić samobójstwo. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci. Liczyły się sekundy, bo mężczyzna w każdej chwili mógł skoczyć. St. post. Tomasz Leśniak wykorzystał chwilę nieuwagi mężczyzny i złapał go za rękę, wciągając do środka mieszkania.

St. post. Tomasz Leśniak z patrolówki oraz dzielnicowa sierż. sztab. Agnieszka Chmielewska w sobotę 17 kwietnia, pełnili  w Międzyrzeczu. Po południu zostali wysłano przez dyżurnego do mężczyzny, który stał na parapecie okna na trzecim piętrze krzycząc, że skoczy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Mundurowi szybko ustalili w którym mieszkaniu znajduje się mężczyzna. Zadecydowali, że sierż. sztab. Chmielewska został na dole i namawiała desperata do zejścia z parapetu i wejścia do środka mieszkania.

W tym czasie st. post. Leśniak wszedł do mieszkania desperata. Po wejściu zauważył mężczyznę, który na jego widok złapał się mocno za framugę okna twierdząc że skoczy. – Liczyły się ułamki sekund, policjant bez wahania wykorzystał moment, w którym desperat wyjrzał na zewnątrz i złapał go za rękę i wciągnął do mieszkania – mówi sierż. sztab. Mateusz Maksimczyk z międzyrzeckiej policji.

Mężczyzna nie odpuszczał. Zaczął wyrywać się policjantowi krzycząc przy tym, że chce ze sobą skończyć. Policjant musiał skuć go kajdankami, które dopiero uspokoiły mężczyznę. Po chwili w mieszkaniu zjawiła się policjanta wraz z będącymi ma miejscu ratownikami medycznymi którzy podjęli decyzję o zabraniu mężczyzny do szpitala.