Uciekał policji w Gorzowie. W sądzie dostał zakaz prowadzenia na dwa lata i 2 tys. zł grzywny. Inny pirat drogowy dostał karę w wysokości 5 tys. zł. Policja pisze wnioski do sądów o ukaranie kierowców, bo w wielu przypadkach mandat 500 zł to za mało.
Był 16 kwietnia b.r. Na ul. Górczyńskiej w Gorzowie patrol policji zauważył opla vectrę. Kierowca nie zareagował na znaki do zatrzymania się. Zaczął uciekać. Ruszył pościg. Kierowca złamał zakaz wyprzedzania, przecinał podwójną linię ciągłą. – Jadąc po chodniku spowodował zagrożenie – mówi mł. insp. Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Po zatrzymaniu okazało się, ze kierowca nie ma prawa jazdy.
Kierowca nie dostał mandatu. Policjanci wystąpili do sądu z wnioskiem o ukaranie mężczyzny. Sąd nie był pobłażliwy dla pirata drogowego. Skazał mężczyznę na grzywnę w wysokości 2 tys. zł. Na dwa lata zakazał mężczyźnie prowadzenia samochodów.
Surowa kara spotkała kierowcę, który został zatrzymany w Sulęcinie. – Kierowca złamał wiele zakazów, a swoją jazdą spowodował olbrzymie zagrożenie w ruchu – mówi mł. insp. Widecki. Mężczyzna stanął przed sądem. Wniosek o ukaranie przygotowali policjanci, którzy uznali, że mandat byłby zbyt niską karą. Decyzją sądu mężczyzna za swoje wyczyny zapłaci grzywnę w wysokości 5 tys. zł.
Surowo zostali potraktowani dwaj kierowcy, którzy w maju wjechali w stację paliw przy ul. Grobli w Gorzowie. Sąd jednemu z nich zatrzymał prawo jazdy na czas postępowania uzasadniając, że wprawdzie kierowca mercedesa w czasie kolizji był trzeźwy, ani nie znajdował się pod wpływem narkotyków, ale okoliczności zdarzenia i fakt utraty panowania nad pojazdem oraz stopień zagrożenia, jakie spowodował, uzasadniają zatrzymanie prawa jazdy. Drugiemu kierowcy również sąd zatrzymał prawo jazdy w celu należytego wykonania postępowania.
Sądy surowo traktują kierowców, którym policjanci odbierają prawa jazdy lub sporządzają wnioski o ich karanie. Nie dość, że dostają zakazy to jeszcze wielotysięczne grzywny. – To potwierdza, że policjanci dokonują prawidłowej oceny sytuacji odstępując od karania kierowcy mandatem, sporządzając jednocześnie wniosek do sądu o jego ukaranie – tłumaczy mł. insp. Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki.
Lubuska policja zapowiada kontynuowanie twardej polityki dotyczącej piratów drogowych. Prawo pozwala policji odbieranie praw jazdy kierowcy, który jest sprawcą bardzo poważnych zagrożeń na drodze, nawet jeżeli jest trzeźwy lub nie znajduje się pod wpływem narkotyków.