Do policyjnego aresztu w Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie) trafił 34-letni mężczyzna, który nie zatrzymał się do kontroli. Kierowca uciekając łamał przepisy, przekraczał dozwoloną prędkość, bagatelizował znaki drogowe, stwarzał zagrożenie na drodze i dla pasażerów. Mężczyzna był pijany i ma zakaz prowadzenia. Wiózł kobietę w zaawansowanej ciąży i 6-letnie dziecko.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 12 listopada, w Brodnicy przed 13.00. Patrol drogówki pełniąc służbę nieoznakowanym radiowozem z wideorejestratorem. Na ul. Targowej, zauważył daewoo tico, którego kierowca znany był policjantom. Mężczyzna ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia i wcześniej zatrzymywany był za jazdę po pijanemu. Funkcjonariusze dali kierowcy sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu, jednak ten zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg.
Kierowca, uciekając przed policjantami, nie stosował się do wielu przepisów, kilkakrotnie zajeżdżał drogę ścigającemu go radiowozowi, nie stosował się do znaków drogowych, przekraczał dozwoloną prędkość, stwarzał zagrożenie na drodze i dla pasażerów tico, których wiózł. Do pościgu dołączyły kolejne patrole. Mężczyzna uciekał kilkanaście kilometrów, drogami gminnymi, polami, lasami, przecinając drogę krajową nr 15, po czym w lesie porzucił auto oraz podróżującą z nim kobietę oraz dziecko i zaczął uciekać.
Po pieszym pościgu 34-letni mieszkaniec podbrodnickiej miejscowości został zatrzymany. Był pijany. Wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu. Uciekał z kobieta w zaawansowanej ciąży i 6-letnim dzieckiem. Na szczęście nikomu nic się nie stało. 34-latek trafił do policyjnego aresztu w Brodnicy. Mężczyzna usłyszał zarzut ucieczki przed policją, kierowania po pijanemu i złamania sądowego zakazu prowadzenia. Funkcjonariusze nie wykluczają przedstawienia sprawcy kolejnych zarzutów. Policjanci wystąpili z wnioskiem do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.