– Ostatni raz ziemniaki z ogniska jadłam w ogólniaku. Dobrze było tu przyjechać – mówi pani Iga, która z córkami odwiedziła Święto Pieczonego Ziemniaka w Przylepie. – Staramy się zawsze wprowadzić rodzinną atmosferę. Przylep słynie z gościnności i pysznego jedzenia – mówi Klaudia Baranowska, dyrektor Departamentu Dzielnicy Nowe Miasto.
Święto Pieczonego Ziemniaka to nie tylko konsumpcja. W bogatym programie wydarzania znalazły się też liczne atrakcje dla całej rodziny. Organizatorzy zaplanowali m.in. strefę zabaw dla dzieci. – Idealne popołudnie, smacznie, na świeżym powietrzu. Pora powitać jesień – mówili zielonogórzanie.
Jesień to czas zbiorów ziemniaków, a przy tym świetna okazja do wspólnej zabawy i poznania smaków dawnej kuchni. Święto Pieczonego Ziemniaka to dla społeczności Przylepu tradycja. Jak co roku sołtys, rada sołecka i Stowarzyszenie My w Przylepie zaprosili do siebie zielonogórzan, aby posmakowali tradycyjnych, sycących „chłopskich” dań.
– Oczywiście królował ziemniak, ale był też żur, grochówka, pajda chleba ze smalcem, a wszystko za symboliczny wrzut do puszki – mówi Klaudia Baranowska, dyrektor Departamentu Dzielnicy Nowe Miasto.
Święto pieczonego ziemniaka w Przylepie
– Ostatni raz ziemniaka z ogniska jadłam w ogólniaku. Dobrze było tu przyjechać – mówi pani Iga, która z córkami odwiedziła Święto Pieczonego Ziemniaka w Przylepie.
Święto Pieczonego Ziemniaka to nie tylko konsumpcja. W bogatym programie wydarzania znalazły się też liczne atrakcje dla całej rodziny. Organizatorzy zaplanowali strefę zabaw dla dzieci.
– Staramy się zawsze wprowadzić rodzinną atmosferę. Przylep słynie z gościnności i pysznego jedzenia – mówi Klaudia Baranowska, dyrektor Departamentu Dzielnicy Nowe Miasto.
– Idealne popołudnie, smacznie, na świeżym powietrzu. Pora powitać jesień – mówili zielonogórzanie.