Pszczoły murarki, skorki i inne pożyteczne owady zamieszkały w luksusowym hotelu na działce na Jędrzychowie. Zbudował go Sylwester Syja Skrzyczewski. – Bez owadów zginiemy, musimy im pomóc – przekonuje.
Sylwester na majsterkowaniu zna się jak mało kto. Od zawsze lubił również przebywać w otoczeniu przyrody, dlatego z żoną Agnieszką wydzierżawili działkę rekreacyjną w rodzinnych ogródkach na Jędrzychowie. Postanowił połączyć oba zamiłowania.
Zrobił meble do altany, a teraz hotel dla owadów
W pierwszej kolejności samodzielnie skonstruował meble do altany. Teraz postawił nietypową instalację, czyli hotel dla pszczół murarek i innych pożytecznych owadów. – Nazwałem tę konstrukcję resortem śmieje się Sylwester.
Składa się z 17 sekcji wykonanych z różnych naturalnych materiałów: drewna z drzewek owocowych, sosny, brzozy, różnych gatunków szyszek, gałązek, zrębów drzewnych, cegłówek, trzciny i siana. – Część budulca podarowała mi własna działka, resztę zebraliśmy z Agnieszką, podczas wspólnych spacerów po parkach – mówi Sylwester.
Żona podziela moją ekologiczną pasję. Bardzo dziękujemy za pomoc tartakowi Gajddrew z Jan. Chciałem zrobić coś dla przyrody, bo bez pszczół i innych zapylaczy nie będzie przecież życia na Ziemi.
Hotele dla owadów coraz bardziej popularne
Hotele dla owadów są coraz bardziej popularne w miastach, na działkach, przydomowych ogródkach i terenach zielonych. W Zielonej Górze stoją miedzy innymi w ogrodzie botanicznym. To odpowiedź na alarmujące wieści o masowym ginięciu pszczół i innych owadów zapylających kwiaty i drzewka owocowe.
Domek to nic innego jak imitacja naturalnego siedliska owadów. Materiały do stworzenia wygodnego „noclegu” dla owadów są naturalne i pochodzą z recyklingu. Pożyteczne stworzonka muszą mieć warunki do bezpiecznego gniazdowania i przeżycia nawet najmroźniejszej zimy. W naturze owady zwykle gnieżdżą się w szczelinach, pod kamieniami, w liściach czy gałęziach. We współczesnych ogrodach, takich luksusów brakuje, stąd trzeba tworzyć specjalne domki.
Sylwester wie, że każda z owadzich rodzin ma inne oczekiwania. Dla przykładu, trzcinę i bambus upodobały sobie pszczoły murarki, a cegły dziurawki – samotne pszczoły. Budował owadzi hotelik cierpliwie i z poświęceniem. Przeznaczył na to weekendy, dwie soboty i trzy niedziele. To żmudna i precyzyjna robota. Nawiercił aż dwa tysiące otworów, o średnicy 4,7 i 9 milimetrów. Sprzęt niemal dosłownie palił się w rękach. Wyrzynarka elektryczna do drewna i metalu już do niczego się nie nadaje!
Domek ma 2,5 metra wysokości i od 1,8 do 2 metrów szerokości. Nie stanął w przypadkowym miejscu. Budowniczy sprawdził w literaturze pszczelarskiej, gdzie najlepiej postawić hotelik. Miejsce musi być nasłonecznione, ale nie przelotowe, bo w takich warunkach owady miałyby kłopoty, żeby złożyć jaja. Konstrukcja jest zadaszona.
Zamieszkały murarki i samotnice
W hotelu zamieszkają pszczoły murarki i samotnice, i wiele innych pożytecznych owadów: skorki pospolite (popularne szczypawki), które żywią się znienawidzonymi przez wszystkich działkowców mszycami pasożytującymi na roślinach, biedronki, złotolitki murarkowe (też są postrachem mszyc). W noclegowni dla pożytecznych stworzeń nie zabraknie bzygów. Te owady z rzędy muchówek z wyglądu przypominają osy lub pszczoły. Nie do przeceniania jest rola, jaką odgrywają w zapylaniu kwiatów.
Eksperci polecają, aby owadzi hotel ustawić od strony południowej lub południowo-zachodniej i osłonić przed wiatrem i deszczem.
Sylwester mówi ze śmiechem, że to nie koniec inwestycji w luksusową posiadłość dla owadów. – Zrobię im SPA. Dzięki poidełkom i specjalnym rynienkom będą mogły pić i zażywać kąpieli do woli.