Około 300 miłośników motoryzacji i szybkiej jazdy w ponad 200 stuningowanych samochodach miało ścigać się po ulicach Gorzowa. Większość z kierowców to młode osoby, które posiadały świeżo wydane prawa jazdy. – Nawet nie zdążyli dobrze rozgrzać maszyny. Policjanci szybko zjawili się na miejscu i ostudzili zapały, które mogły zakończyć się nieszczęściem – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
To miały być wyścigi uliczne około 300 miłośników motoryzacji i szybkiej jazdy w ponad 200 stuningowanych samochodach. Nie wszyscy jednak zdążyli zrealizować swój cel, jakim miały być pokazy driftów oraz szybka jazda. – Odpowiednie rozpoznanie lubuskich stróżów prawa sprawiło, że część młodych kierowców nie zdążyło nawet dobrze rozgrzać swych maszyn – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Policjanci z drogówki wylegitymowali 150 osób. Nałożyli 84 mandaty, głównie za przekroczenie prędkości. Zabezpieczyli 24 dowody rejestracyjne oraz skierowali kilka wniosków do sądu. Wpadł też kierowca, który na ograniczeniu prędkości do 70 km/h pędził w mieście 162 km/h.
Wszystko to działo się na ulicach Zawadzkiej, Łukasińskiego, Piłsudskiego, Mosiężnej, Złotego Smoka, Słowiańskiej oraz dużym parkingu Tesco na ulicy Szczecińskiej oraz Górczyńskiej. – Rozumiejąc pasje młodych musimy jednocześnie pamiętać, że ulica to nie tor wyścigowy. Tego rodzaju drogowa jazda na drogach publicznych może doprowadzić do tragedii samych uczestników takich wydarzeń, czy też osób postronnych – podkreśla nadkom. Maludy i dodaje, że pasja nie może być drogą śmierci.