W poniedziałek, 11 maja, dyżurny zielonogórskiej komendy odebrał telefon od kobiety, która zgłosiła oszustwo metodą „na policjanta”. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci.
Z relacji kobiety wynikało, że ok. godz. 15.00 na jej telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna i podając się za policjanta poinformował o włamaniu na jej konto bankowe. Oszust zapewniał, że chce pomóc kobiecie, ale ona musi z nim współpracować. Poprosił o numer telefonu komórkowego, następnie kazał jechać do banku, wypłacić pieniądze i oddać mężczyźnie, który będzie na nią czekał w umówionym miejscu.
Niczego nie podejrzewająca kobieta zastosowała się do wskazówek przekazanych przez przestępców, a następnie wróciła do domu. Po pewnym czasie ponownie zadzwonił telefon, a fałszywy policjant kazał jej wypłacić kolejne pieniądze. Zdenerwowana kobieta pojechała do znajomej i opowiedziała jej całą historię, a ta natychmiast zawiadomiła policję. – Policjanci natychmiast podjęli działania, żeby ustalić i zatrzymać sprawców – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Schemat działania przestępców wykorzystujących metodę „na policjanta” jest zawsze bardzo podobny. Oszuści wymyślają historyjkę i dzwonią do starszych osób, podają się za policjantów prowadzących działania przeciwko oszustom, straszą utratą pieniędzy i żądają pomocy, która ma polegać na wypłacie pieniędzy i przekazaniu ich „policjantom”. – Przestępcy zawsze żądają dużych sum, zwykle kilkudziesięciu tysięcy złotych, często też wypytują o posiadane pieniądze czy kosztowności – mówi podinsp. Stanisławska.