Uciekał policji chodnikami. Mógł pozabijać pieszych. Długo się ukrywał. Przestępca drogowy zatrzymany (FILM, ZDJĘCIA)

Kryminalnych ze Strzelec Krajeńskich zatrzymali poszukiwanego przestępcę drogowego. Ma na swoim koncie m.in. sprowadzanie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W maju br. na jednej z ulic w Dobiegniewie 34-letni kierowca forda zbagatelizował sygnały wydawane przez policjantów i uciekał chodnikiem. Niemal potrącił wtedy pieszego. Miał zostać aresztowany, ale zniknął i ukrywał się. Po kilku miesiącach poszukiwań 34-latek został zatrzymany.

W maju br. policjanci ze strzeleckiej drogówki zatrzymali 34-latka, który mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zatrzymał się do kontroli u zaczął uciekać. Kiedy zorientował się, że droga jest zablokowana przez przejeżdżające pojazdy wjechał na chodnik nie zważając nawet na pieszych, których zmuszał do ucieczki sprzed rozpędzonego samochodu. – Jego skrajna nieodpowiedzialność mogła skończyć się tragedią dla niewinnych przechodniów, którzy w zderzeniu z rozpędzonym autem mogli doznać poważnych obrażeń ciała, a nawet stracić życie – mówi mł. asp. Tomasz Bartos, rzecznik strzeleckiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Zagrożenie było poważne z uwagi na porę dnia i zatłoczone ulice i chodniki. Pościg na szczęście nie trwał długo. Zakończył się kilkadziesiąt sekund później na sąsiedniej ulicy Dobiegniewa, Kierowca forda stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożny słup. Chwilę później został zatrzymany. Usłyszał zarzuty ucieczki przed policją i sprowadzeniem zagrożenia w ruchu lądowym.

Policjanci i prokurator wnioskowali o tymczasowe aresztowanie 34-latka. Sąd przychylił się do tego wniosku. Mężczyzna jednak zmienił miejsce zamieszkania i przez następne kilka miesięcy ukrywał się.

Za 34-latkiem wydano list gończy. W jego poszukiwania zaangażowani byli kryminalni ze Strzelec Krajeńskich. Pomogła współpraca z policjantami z komendy miejskiej w Szczecinie. To właśnie w Szczecinie 34-latek został zatrzymany. – Był kompletnie zaskoczony widokiem mundurowych – mówi mł. asp. Bartos. Trafił już do aresztu na trzy miesiące. Za przestępstwa, o które jest podejrzany grozi mu kara do nawet 8 lat więzienia.