Uciekła z kwarantanny w Słubicach, bo… dostała kiełbasę do jedzenia, a jest wegetarianką

Kobieta uciekła z kwarantanny w Słubicach i pojechała na komisariat policji w Poznaniu. Powiedziała, że dostała do jedzenia kiełbasę, a jest wegetarianką. Nie spodobała się jej też obsługa podczas kwarantanny, dlatego uciekła. Teraz grozi je kara nawet do 8 lat więzienia.

Kobieta zjawiła się w komisariacie policji w Poznaniu w środę, 18 marca, wieczorem. Uciekła z kwarantanny w Słubicach. W komisariacie spędziła całą noc, ponieważ służby wojewody wielkopolskiego nie znalazły dla niej miejsca do dalszej kwarantanny. Poczekalnia w komisariacie została zamknięta.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kobieta uciekła z kwarantanny w Słubicach i autobusem oraz pociągiem dojechała do Poznania. Powodem ucieczki była… niemiła obsługa i fakt podania jej do zjedzenia kiełbasy, kiedy ona jest wegetarianką.

Poznańska policja informuje, że w związku z niewykonaniem usługi transportowej przez specjalną firmę przewozową, kobieta zostanie przewieziona do ośrodka kwarantanny w Słubicach przez Wydział Konwojowy KWP w Poznaniu. – Oskarżymy ją w sądzie za sprowadzenie zagrożenia dla wielu osób. Kodeks karny przewiduje za to karę nawet do 8 lat więzienia – poinformowała poznańska policja.