Policjanci ze specjalnej grupy śledczej lubelskiej policji zatrzymali 28-latka, który wyłudził od emerytki ćwierć miliona złotych. Wpadł w ręce kryminalnych, gdy pojawił się w Lublinie. Tym razem szukał adwokata dla kolegi, który został tymczasowo aresztowany z powodu oszustw metodą „na policjanta”.
Nad sprawą od samego początku pracowali policjanci ze specjalnej grupy śledczej. W jej skład wchodzą kryminalni z komendy wojewódzkiej oraz funkcjonariusze z komendy miejskiej. Policjanci przez wiele miesięcy pracowali nad przestępstwem, do którego doszło w kwietniu ub.r.
83-letnia emerytka uwierzyła w historie fałszywego policjanta. Sprawca przekonał mieszkankę Lublina, że jej syn spowodował wypadek i potrzebne są pieniądze, żeby nie poszedł do więzienia. Kobieta przekazała oszustom wszystkie oszczędności oraz złote monety i biżuterię. W sumie straciła ćwierć miliona złotych.
Pracujący nad sprawą policjanci wpadli na trop jednego z oszustów. Jak się okazało, mężczyzna w czwartek, 17 marca, ponownie pojawił się w Lublinie. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, iż zamierzał szukać adwokata dla kolegi, który został tymczasowo aresztowany w sprawie innych oszustw dokonanych metodą „na policjanta”.
W Lublinie 28-latek został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzut dotyczący oszustwa, co do mienia znacznej wartości. Na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Obu grożą kary do 10 lat więzienia.