Usłyszała policyjne sygnały i wypadała Oplem z drogi. Szybko okazało się, skąd było zdenerwowanie

Za złamanie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów będzie musiała odpowiedzieć przed sądem. Grozi jej kara do lat 3 więzienia.

Policji podczas patrolu miejscowości Trzebiszewo wykazali się duża czujnością. Wszystko zaczęło się od niedomkniętej pokrywy silnika w Oplu, która przyciągnęła uwagę funkcjonariuszy. Po chwili samochód wypadł z drogi.

Policjanci w Trzebiszewie zauważyli Opla jadącego z otwartą komorą silnika. Policjanci postanowili zatrzymać pojazd. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie, dając wyraźny sygnał do zatrzymania. Na widok policyjnego radiowozu, kobieta kierująca Oplem straciła jednak panowanie nad kierownicą i wypadał z drogi.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Jeździła do p[racy mając dożywotni zakaz prowadzenia

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Interwencja funkcjonariuszy szybko ujawniła powód zachowania 58-letniej kobiety. Okazało się, że kobieta ma dożywotni zakaz prowadzenia. Na pytanie, dlaczego zdecydowała się jednak wsiąść za kierownicę mimo zakazu, odpowiedziała, że dojeżdżała do pracy.

Opel w związku z popełnionym przestępstwem został odholowany na parking policyjny, a kobieta ukarana mandatem w związku z wykroczeniem drogowym jakiego się dopuściła. Jednak to nie koniec konsekwencji, z jakimi przyjdzie się jej zmierzyć.

Za złamanie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów będzie musiała odpowiedzieć przed sądem. Grozi jej kara do lat 3 więzienia.