51-letnia mieszkanka gminy Wilków po kilkumiesięcznej, internetowej znajomości z podającym się za przebywającego w Syrii amerykańskiego żołnierza, przelała 21 tys. zł. Za te pieniądze żołnierz miał opłacić przesyłkę walizek z zawartością 320 mln zł.
Fałszywy amerykański żołnierz odezwał się do mieszkanki gminy Wilków przez portal społecznościowy. Wkrótce pomiędzy znajomymi nawiązały się długie rozmowy, w trakcie których zwierzał się 51-latce z różnych swoich zamierzeń i problemów. Pisał kobiecie między innymi, że ma pieniądze, które musi zabrać i umieścić w bezpiecznym miejscu.
Z korespondencji wynikało, że żołnierz uznał rozmówczynię za osobę godną zaufania, poprosił zatem kobietę o przechowanie jego pieniędzy do czasu, kiedy on sam przyjedzie do Polski po powrocie z misji. 51-latka zgodziła się na pieczę nad finansami żołnierza.
Z rozmówcą kobieta umówiła się w ten sposób, że prześle na jej adres zapakowane w walizki pieniądze w kwocie 320 mln zł. Jak się jednak wkrótce okazało, otrzymanie cennej przesyłki nie było proste gdyż wymagało dokonania związanych z przesyłką opłat.
Uspokajana przez żołnierza mieszkanka gminy Wilków szacując, iż wartość sejfu wielokrotnie przewyższy wkłady, bez wahania uregulowała należności. Nie przewidziała jednak tego, że konieczne będzie dokonanie takiej opłaty wielokrotnie.
Łącznie kosztowało to 51-latkę kwotę 21 tys. zł, na którą przeznaczyła wszystkie swoje oszczędności. Kiedy jednak okazało się, że kobieta nie mogąc uiścić kolejnej opłaty zrozumiała, że padła ofiarą bezwzględnego oszusta i powiadomiła policję.