Do zdarzenia doszło w środę, 8 listopada, na zakręcie DK27 koło Świdnicy. Kierujący volvo wypadł z drogi, bo jak powiedział zielonogórskim policjantom, zapatrzył się w telefon. Ma jednak więcej na sumieniu.
Kierujący volvo jechał drogą z Nowogrodu Bobrzańskiego do Zielonej Góry. Na łuku koło Świdnicy wypadł z drogi na pobocze. Na miejsce dojechały zaalarmowane służby ratunkowe.
Dojechały trzy wozy zielonogórskich strażaków, karetka pogotowia ratunkowego, policja oraz wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Volvo wypadło z DK27 koło Świdnicy
29-letni kierowcy volvo na szczęście nic się nie stało. Jak doszło do zdarzenia? Kierujący sam powiedział policjantom, że w czasie jazdy… zapatrzył się w telefon. Wtedy wypadł z drogi. To jednak nie koniec jego problemów.
Szybko okazało się, że 29-latek nie ma prawa jazdy. Volvo, który jechał nie ma obowiązkowego ubezpieczenia OC. – Został sporządzony wniosek o ukaranie kierowcy przez sąd – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.