W makabrycznym wypadku zginęli trzej młodzi chłopcy w wieku 15 i 16 lat. Który prowadził? (ZDJĘCIA)

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący fordem fiesta stracił panowanie nad autem, zjechał na lewe pobocze, zahaczył o dwa drzewa i dachując ściął betonowe ogrodzenie. – Siła uderzenia była tak duża, że trzy młode osoby, które jechały fordem, nie miały szans na przeżycie – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

Strażacy i policjanci jeszcze podjęli reanimacji rannych chłopców. Niestety bezskuteczną – To wielki dramat zwłaszcza, że to bardzo młode osoby. Nie posiadały jeszcze uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Bo nie mogli ich posiadać. To dwóch 16-latków i jeden 15-latek – mówi nadkom. Maludy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policjanci i prokurator ustalają przyczynę oraz okoliczności tragicznego wypadku. Analizują dowody zabezpieczone na miejscu zdarzenia. W tej sprawie już toczy się śledztwo. – Pomocne w nim będą kolejne ustalenia, ale na ten moment śledczy już zabezpieczyli sporo materiałów i dysponują dużą wiedzą mimo, że od tego potwornego wypadku minęło zaledwie kilka godzin – mówi nadkom. Maludy. Na miejsce sprowadzono policyjnego psychologa, który był do dyspozycji rodzin. – Zasadne z pewnością jest pytanie jak młodzi weszli w posiadanie kluczyków i auta. Słubiccy policjanci pod nadzorem prokuratury będą to ustalać – zapewnia nadkom. Maludy.