W ubiegłym roku na lubuskich drogach zginęły 83 osoby, to o 83 tragedie za dużo (ZDJĘCIA)

    Na lubuskich drogach każdego roku ginie kilkadziesiąt osób. – To zdecydowanie za wysoka cena, jaką przychodzi płacić za podróż samochodem – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. W 2017 r. w wypadkach na lubuskich drogach zginęły 83 osoby.

    – To 83 istnienia, które odeszły za wcześnie ginąc w wypadkach drogowych. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że nawet jedna osoba, która zginęła to o jedną za dużo – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

    To, co robi policja na lubuskich drogach jest wyraźnie widoczne. Liczne kontrole prędkości oraz trzeźwości już nikogo nie dziwią. Mało tego, jest ich tak dużo, że kierowcy ostrzegają się na różnych czatach.

    --- Czytaj dalej pod reklamą ---

    Jeszcze kilkanaście lat temu, lubuska drogówka rocznie odnotowywała nawet 192 śmiertelne ofiary wypadków. Liczby przerażały. – Tragedie ludzkie, traumy dla rodzin i nieszczęście dla wszystkich bliskich, którzy zadają sobie później pytanie czy musiało do tego dojść – mówi nadkom. Maludy.

    Nowe drogi bez wątpienia mają ogromne znaczenie nie tylko w komforcie jazdy, ale bezpieczeństwa. Drogi ekspresowe z dwoma pasami jezdni w jednym kierunku to gwarancja uniknięcia tych najbardziej niebezpiecznych zdarzeń- czołowych zderzeń.

    Nie bez znaczenia jest codzienna służba policjantów drogówki. – Lubuscy policjanci robią wszystko, aby na drogach być widocznym i bezustannie włączać się w działania, które w efekcie poprawiają bezpieczeństwo zmotoryzowanych – zaznacza nadkom. Maludy.

    Liczby mówią same za siebie. Miniony rok to aż 45 tysięcy służb samych funkcjonariuszy drogówki. Niemal 700 tys. badań alkomatami, 3,6 tys. zatrzymanych pijanych kierowców. Do tego ujawnione aż 120 tys. wykroczeń, zatrzymane 660 praw jazdy kierowcom, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli prędkość o ponad 50 km/h. – Wszystko po to, żeby nieszczęść na drogach  było jak najmniej – mówi nadkom. Maludy.

    Podstawa to jednak nie kontrole prędkości, ale zachowanie kierowców. To kierowcy decydują o swoim losie. O tym, czy dojadą bezpiecznie do celu, czy też narażą siebie lub innych na niebezpieczeństwo czy nawet śmierć. – Prędkość dostosowana do panujących na drodze warunków, ostrożność i zdrowy rozsądek to podstawa bezpiecznej jazdy – przypomina nadkom. Maludy.