Świebodzińscy policjanci ustalili tożsamość tajemniczego pasażera pociągu relacji Berlin–Warszawa. Mężczyzna doszedł do siebie i opuścił szpital, w którym przebywał. Duży wkład w rozwiązanie zagadki mieli również policjanci z Niemiec.
Sytuacja, z którą zmierzyli się świebodzińscy funkcjonariusze, była jedną z tych nietypowych, z jaką się spotkali w temacie ustaleń tożsamości. Zachowanie mężczyzna, do którego został patrol wezwany, wskazywało na to, że nie jest w stanie samodzielnie sobie poradzić. – Nie można było z nim nawiązać żadnego kontaktu. Nieobecnym wzrokiem, w milczeniu tylko wpatrywał się przed siebie. Nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów ani bagaży – mówi mł. asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
W obawie o jego życie i zdrowie wezwano pogotowie, które podjęło decyzję o przekazaniu go do szpitala w Ciborzu. Tam znalazł odpowiednią opiekę, jednakże nadal nie nawiązywał przez długi czas z nikim żadnego kontaktu. Te, które wywiązały się były bardzo krótkie i lakoniczne. Udało się z nich jednakże uzyskać pierwsze poszlaki, które pomogły naprowadzić na odpowiedni kierunek.
Kryminalni świebodzińskiej komendy oraz komendy wojewódzkiej cały czas ustalali tożsamość mężczyzny. Dzięki współpracy z policjantami z Niemiec udało się, ale nastąpił trudny etap jej weryfikacji. Części dokumentów mężczyzny już nie było, ponieważ w związku z upływem czasu zostały one usunięte z archiwów.
Wysiłek wszystkich stron przyniósł efekty. 37-letni mężczyzna ma status bezpaństwowca. Urodził się w 1984 r. na Łotwie. Legalnie przebywa na terytorium krajów Strefy Schengen, ponieważ posiada ważną kartę pobytu w Niemczech, którą zagubił.
Decyzją lekarzy mężczyzna może opuścić już szpital i jest w stanie samodzielnie o siebie zadbać. Pomocy mężczyźnie udzielił również Ośrodka Pomocy Społecznej z gminy Skąpe. Wsparto go, między innymi w postaci zapewnienia środków by mógł podjąć dalszą podróż do celu, który sam wybrał.