Radni Zielonej Razem zgodnie twierdzą, że dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy są gotowi do poświęceń. Tym razem bili się w kisielu. – Było warto! Widziałem uśmiech na twarzach zielonogórzan, więc na pewno się podobało – mówi radny Paweł Wysocki, który wczoraj na główniej scenie WOŚP walczył w kisielu. – Malinowy! Smak dzieciństwa – uśmiechał się Rafał Kasza, który stanął do pojedynku w kisielu.
Na głównej scenie zielonogórskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy stanął basen, do którego wlano 500 litrów malinowego kisielu. Zwycięzca licytacji wskazał dwóch radnych, którzy w tym basenie stoczyli pojedynek. Atrakcja została wylicytowana za 2 tys. zł, które zasiliło konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po walce radni zostali obsypani pierzem.
To nie pierwsza z abstrakcyjnych atrakcji wystawionych przez radnych na licytację. Wcześniej radni dali sobie ogolić głowy, wskakiwali do lodowatej wody, a nawet można było ich „spalić”.
WOŚP Zielona Góra. Radni walczyli w kisielu
Niecodzienne aukcje radnych Zielonej Razem organizowane przy okazji kolejnych finałów Wielkiej Orkiestry zawsze cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W poprzednich finałach radni dali sobie ogolić głowy, wskakiwali do lodowatej wody, a nawet można było ich „spalić”. Tym razem na licytacje wystawili walkę w kisielu.
– Widziałem uśmiech na twarzach zielonogórzan, więc na pewno pojedynek w kisielu się spodobał – mówi radny Paweł Wysocki, który na główniej scenie WOŚP dzielnie walczył w kisielu.
– Malinowy to mój smak z dzieciństwa – uśmiechał się Rafał Kasza, który również odważnie stanął do pojedynku w kisielu.