Zielonogórska policja zatrzymała oszusta podszywającego się pod dziennikarza. Okazało się, że mężczyznę poszukują prokuratury niemal z całego kraju.
W miniony piątek dyżurny zielonogórskiej policji dostał zgłoszenie o próbie wyłudzenia usług hotelowych przez jednego z gości. Mężczyzna podawał się za prezentera telewizji.
Kiedy policjanci wylegitymowali mężczyznę, okazało się, że posłużył się dowodem osobistym innej osoby. Dokument został wcześniej ukradziony w Krakowie. Po sprawdzenie mężczyzny w policyjnych systemach informacyjnych okazało się, że 28-letni Łukasz G. jest poszukiwany przez gorzowską policję i prokuratury z całego kraju. Zabezpieczono jego telefon komórkowy, który jak ustalono, został wcześniej ukradziony.
Policjanci z I komisariatu w Zielonej Górze ustalili, że mężczyzna kilka razy posłużył się skradzionym wcześniej dowodem osobistym. Kupił bilet z Krakowa do Zielonej Góry. Dowód wykorzystał też meldując się w jednym z hoteli w Zielonej Górze. Mieszkał i jadł tam przez kilka dni. W międzyczasie ukradł laptopa.
Jego zachowanie po kilku dniach wzbudziło podejrzenia obsługi hotelu, która wezwała na miejsce policję. Nie mając zamiaru zapłacić za usługi hotelowe i jedzenie naraził hotel na stratę ponad 1 tys. zł.
28-letni gorzowianin usłyszał pięć zarzutów. Jak informuje zielonogórska policja, sprawa ma charakter rozwojowy. Mężczyzna jest znany policji. Był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, m.in. oszustwa i kradzieże.
Decyzją sądu 13 listopada mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Ponieważ działał w warunkach recydywy kara może wynieść nawet 7,5 roku więzienia.