To informacja z ostatniej chwili. Całe gorzowskie pogotowie ratunkowe, dwie bazy, zostało poddane kwarantannie. Powodem jest lekarka, u której stwierdzono podejrzenie koronawirusa. Lekarka pracował w obu gorzowskich stacjach pogotowia ratunkowego. Wszystkie załogi są na kwarantannie.
To dramatyczna sytuacja. Jak ustalił portal poscigi.pl, wszystkie karetki gorzowskiego pogotowia ratunkowego z załogami zostały wyłączone z akcji ratunkowych. Powodem jest lekarka, u której jest podejrzenie zakażenia koronawirusem. Wszystkie załogi karetek, z dwóch baz, automatycznie trafiły na kwarantannę. – Sześć karetek jest na obecna chwilę wyłączonych. Czekamy na wynik badań jednej z lekarek – mówi Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzecznik wojewody lubuskiego.
Dyrekcja gorzowskiego pogotowia nie wprowadziła dyslokacji załóg swoich karetek, tak jak zostało to zorganizowane w Zielonej Górze. Tym samym całe gorzowskie pogotowie ratunkowe było cały czas narażone na skutki koronawirusa. W Zielonej Górze karetki pogotowia ratunkowego stoją w różnych miejscach, a ich załogi nie mają ze sobą kontaktu. Skutki braku dyslokacji zespołów karetek w Gorzowie są przerażające. – Do Gorzowa zostały ściągnięte karetki z Witnicy i Strzelec Krajeńskich, które zabezpieczają miasto – mówi A. Chmielińska-Ciepły.
Są już wyniki próbek lekarki. Na szczęście nie ma ona koronawirusa. Wszystkie załogi karetek wróciły do pracy.