Wybuchł bunt w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze

Bunt więźniów wybuchł na tzw. spacerniaku. Wcześniej ktoś za mury dostarczył paczkę za pomocą drona. Na miejsce, do pomocy służbie więziennej w jego pacyfikacji ruszyła zielonogórska policja i straż pożarna.

Zielonogórscy policjanci brali udział w ćwiczeniach sztabowych na terenie Aresztu Śledczego w Zielonej Górze wspólnie z funkcjonariuszami służby więziennej i strażaków. Scenariusz zakładał, że dyżurny zielonogórskiej policji dostaje informację o tym że na placu spacerowym aresztu śledczego przy ul. Łużyckiej doszło do buntu osadzonych. Na miejsce zostały skierowane służby policyjne w celu zewnętrznego zabezpieczenia obiektu. Decyzją dyrektora aresztu zawiązany został sztab kryzysowy. Do akcji ruszyli negocjatorzy. Po chwili w związku z agresją osadzonych, użyta została grupa interwencyjna służby więziennej.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Ciekawym elementem scenariusza było dostarczenie podejrzanej paczki na teren aresztu z użyciem drona. Obserwator monitoringu zauważa drona, który ląduje na boisku do koszykówki. O powyższym zdarzeniu powiadomiony zostaje dowodzący działaniami policyjnymi, który na miejsce wzywa przeszkolonego policjanta z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego.

Po oględzinach pakunku okazuje się, że nie jest to urządzenie wybuchowe i prawdopodobnie w środku znajdują się środki odurzające. Pakunek sprawdza przewodnik z psem służbowym do wyszukiwania środków odurzających z aresztu, który potwierdza ich obecność. Na miejsce wezwana zostaje grupa dochodzeniowo-śledcza w celu przeprowadzenia oględzin i zabezpieczenia środków odurzających.

W dalszym etapie ćwiczenia dochodzi do rozniecenia ognia w jednym z pawilonów.
Do działań wkraczają strażacy. W tym czasie siły policyjne zabezpieczają od zewnątrz teren obiektu do czasu zakończenia działań.

– Postawione cele ćwiczenia zostały osiągnięte, co potwierdza sprawny przebieg działań, a także opinie obserwatorów i uczestników przedsięwzięcia po jego zakończeniu. Mamy nadzieję, że „zdarzenie kryzysowe” w zielonogórskim areszcie pozostanie jedynie ćwiczeniem we współdziałaniu służb – mówi podinsp.. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.