Wyrodny syn okradł własnych rodziców

Wschowscy policjanci zatrzymali 33-latka, który okradł swoich rodziców. Straty wyceniono na ponad 4 tys. złotych. Mężczyzna przyznał się do kradzieży.

W poniedziałek, 18 lutego, wieczorem dyżurny wschowskiej policji dostał informację, że z domu w jednej z pobliskich miejscowości zginęły euro, dolary oraz złota biżuteria. Kradzież zgłosił poszkodowany.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

– Okoliczności kradzieży nie były znane, a zgłaszający dokładnie nie potrafił wskazać konkretnie kiedy ostatnio widział skradzione przedmioty – mówi podkom. Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji.

Wschowscy kryminalni postanowili ustalić okoliczności zniknięcia z domu waluty i złotej biżuterii. Wykluczając kolejne wersje zdarzeń skupili uwagę na synu zgłaszającego, który mieszkał z nim pod jednym dachem.

Podjęty przez kryminalnych trop był właściwy. Okazało się, że 33-latek już przed świętami Bożego Narodzenia ubiegłego roku ukradł rodzicom wszystkie wskazane w zawiadomieniu przedmioty. Część z nich zdążył sprzedać. Policjantom udało się odzyskać złoty sygnet należący do zgłaszającego. Był w jednym z okolicznych lombardów. Teraz 33-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia.