67-letni kostrzynianin padł ofiarą oszustwa na pracownika banku po tym, jak uwierzył w zmyślona historię o tym, że pieniądze na jego koncie są zagrożone. Oszust przez telefon zyskał w oczach swojej przyszłej ofiary wystarczającą wiarygodność do tego, aby bezprawnie wzbogacić się o kwotę 384 tysiąc złotych.
W poniedziałek, 18 grudnia, do policjantów zgłosił się 67-letni kostrzynianin, który poinformował, że padł ofiarą oszustwa. Wszystko miało miejsce trzy dni wcześniej, 15 grudnia. Do 67-latka że zadzwoniła osoba podająca się za pracownika banku, informując, że jego pieniądze są zagrożone, bo ktoś dokonuje wypłat z jego konta bankowego.
Rzekomy pracownik banku będąc cały czas na łączach, przekazał kilka kont technicznych na które mężczyzna przelewem natychmiastowym przelał łącznie 384 tysiące złotych.
Mężczyzna dopiero po jakimś czasie zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. Wcześniej bank sam zablokował kolejną transakcję.
Jest to kolejny przykład skutecznego działania oszustów, którzy nie zaprzestają swoich działań i przy wykorzystaniu różnych metod dążą do bezprawnego wzbogacenia się naszym kosztem. – To czy osiągną cel, w dużej mierze zależy od naszej świadomości – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.