Gorzowscy policjanci poszukiwali starszego mężczyznę, który wyszedł z domu i nie było z nim kontaktu. Bliscy przekazali, że może mieć problem z samodzielnym powrotem. Dzięki operatorowi miejskiego monitoringu udało się szybko odnaleźć zaginionego kilka kilometrów od miejsca zamieszkania. Mężczyzna cały i zdrowy wrócił do bliskich.
O zaginięciu 79-letniego mieszkańca Gorzowa policjanci zostali poinformowani we wtorek, 4 lipca, przed godziną 20. Mężczyzna miał wyjść z domu około godziny 13.00. Jego długa nieobecność zaniepokoiła żonę, która poinformowała policjantów, że mąż może mieć problem z samodzielnym powrotem do domu.
Wcześniej wychodził na spacery, ale po kilku godzinach wracał. Policjanci przyjęli zawiadomienie, a informacje wraz z rysopisem przekazali wszystkim służbom w mieście. Informacje o zaginięciu trafiły także do korporacji taxi i miejskiego zakładu komunikacji. – Wszystko po to, by jak najszybciej odnaleźć zaginionego – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Zaginionego wyparzył operator monitoringu
Do poszukiwań włączono także operatora miejskiego monitoringu. Kiedy do służby mieli już zostać wezwani policjanci mający wolne, pojawiła się dobra informacja. – Operator miejskiego monitoringu podczas przeglądania zapisu z kamer zauważył starszego mężczyznę na ulicy Fredry – mówi kom. Jaroszewicz.
Czytaj też – Pijany Ukrainiec rozbił Seata o drzewa pod Nowogrodem Bobrzańskim. Z auta nic nie zostało
Na miejsce wysłano patrol, który potwierdził, że jest to zaginiony 79-latek. Mężczyzna znajdował się kilka kilometrów od swojego miejsca zamieszkania. Całego i zdrowego policjanci przekazali pod opiekę rodziny.