Sulęcińskich policjanci zatrzymali pirata drogowego. Okazało się, że był pijany. To nie koniec. W bagażniku jego samochodu znaleźli aż 10 kg narkotyków.
We wtorek, 24 listopada, policjanci sulęcińskiej drogówki patrolowali drogę krajowa nr 22. Po godzinie 20.00 ich uwagę zwróciło luksusowe auto. Osoba siedząca za kierownicą jechała za szybko o 42 km/h. Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli.
Gdy tylko otworzyły się drzwi od strony kierowcy poczuli woń marihuany. W aucie znajdowało się dwóch mężczyzn. Pasażer przyznał, że za jego fotelem znajduje się woreczek foliowy z zawartością suszu roślinnego. To był dopiero początek ich problemów.
32-letni kierowca był pijany i naćpany. Podczas przeszukania pojazdu, policjanci ujawnili także niewielką strunówkę z białym proszkiem. Jednak co było w bagażniku? – W jego wnętrzu znajdowało się łącznie ponad 10 kilogramów marihuany – mówi st. sierż. Klaudia Biernacka, rzeczniczka sulęcińskiej policji.
Mężczyźni zostali zatrzymani. 32-latek i 27-letni pasażer usłyszeli zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Dodatkowo kierujący usłyszał zarzut prowadzeni po pijanemu. Na wniosek prokuratury Sulęcinie tymczasowo aresztował oby mężczyzn. Grozi kara do 10 lat więzienia.