Od początku działań „Majówka” lubuscy policjanci odnotowali 19 wypadków, w których zginęły 4 osoby, a 22 zostały ranne. Mundurowi zatrzymali 78 pijanych kierowców.
– To był wyjątkowo długi weekend potocznie nazywaną „majówką”. Przy założeniu, że wiele osób wzięło sobie 3 dni urlopu, do dyspozycji wypoczywających było aż 9 dni wolnych – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Policjanci musieli zapewnić bezpieczeństwo na wielu płaszczyznach. To najbardziej odpowiedzialne wiązało się z zapewnieniem spokoju na lubuskich drogach. Dlatego do tego zadania wyznaczono każdego dnia blisko 130 policjantów tylko z drogówki.
– Reagowaliśmy na zachowania, które wykraczały poza granice prawa i zdrowego rozsądku. Najbardziej perfidne kończyły się odbieraniem praw jazdy – mówi nadkom. Maludy.
Generalnie „majówka” na lubuskich drogach przebiegała spokojnie. Tragiczna okazała się sobota, 5 maja, podczas której w wypadkach zginęły aż 3 osoby. Łącznie na lubuskich drogach policjanci odnotowali 19 wypadków, w których zginęły 4 osoby, a 22 zostały ranne.
Mundurowi zatrzymali 78 pijanych kierowców. Aż 31 kierowców straciło prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h.
Dużo policjantów pilnowało bezpieczeństwa na jeziorach oraz w ich okolicach. – Zabezpieczonych zostało wiele imprez plenerowych, które cieszyły się dużym powodzeniem – informuje nadkom. Maludy. Policjanci dbali, aby podczas ich trwania nie dochodziło do zakłóceń ładu i porządku, szczególnie, że obecni na nich byli rodzice z dziećmi.