Zielonogórscy kryminalni zatrzymali mężczyznę, który wiele razy włamywał się do mieszkań i domków na terenie Zielonej Góry oraz innych miejscowości. Kradł wszystko co przedstawiało jakąkolwiek wartość. Usłyszał siedem zarzutów, a łączna wstępna wartość strat spowodowanych przez niego w ciągu zaledwie miesiąca, to co najmniej 65 tysięcy złotych. Na wniosek prokuratora został aresztowany przez sąd. Sprawa jest rozwojowa.
Od początku października tego roku, do zielonogórskich policjantów pływały zgłoszenia o włamaniach do domków i mieszkań w różnych częściach miasta. Sposób działania sprawcy był za każdym razem bardzo podobny: wchodził do mieszkań przez okno, które wcześniej wyważył lub otwierał wykorzystując to, że było uchylone. Sprawca zabierał z wnętrza wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość: pieniądze, laptopy, drobną elektronikę, biżuterię, zegarki czy też perfumy. Łączna wartość strat to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W związku z tymi zdarzeniami kryminalni rozpoczęli działania operacyjne oraz przeanalizowali sposób działania sprawcy. W wyniku tego wytypowali znanego im z wcześniejszych podobnych czynów 36-letniego mężczyznę. W ciągu kilku dni namierzyli go i zatrzymali. 36-latek był już wcześniej wielokrotnie zatrzymywany i karany za kradzieże i włamania. Materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił śledczym na przedstawienie mu kilku zarzutów włamań i kradzieży.
Zielonogórscy policjanci zatrzymali włamywacza
Podczas prowadzonego postępowania okazało się natomiast, że mężczyzna działał nie tylko na terenie Zielonej Góry, ale także przygranicznych Słubic, gdzie podczas jednego tylko włamania ukradł przedmioty o wartości 15 tysięcy złotych. W sumie policjanci udowodnili mu już 7 takich czynów. Jak ustalili śledczy w ciągu zaledwie miesiąca 36-latek ukradł i spieniężył przedmioty o wartości co najmniej 65 tysięcy złotych.
Podejrzany usłyszał siedem zarzutów kradzieży z włamaniem, za co według kodeksu karnego grozi kara od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności. W jego przypadku kara z pewnością będzie surowa, bo okazuje się, że działał w warunkach multirecydywy co oznacza, że kara będzie wyższa niż rok pozbawienia wolności i może wynieść nawet do 15 lat. Decyzję w jego sprawie podejmie Sąd Rejonowy w Zielonej Górze, który w minioną niedzielę aresztował 36-latka tymczasowo na 3 miesiące.
Sprawa jest rozwojowa, bo z informacji zgromadzonych przez policjantów wynika, że aresztowany mężczyzn działał jeszcze na pewno w Nowej Soli i na Dolnym Śląsku.