W czwartek około południa do mieszkania przy ul. Klementowskich wszedł mężczyzna. Podał się za znajomego syna mieszkającej tam kobiety i wziął w jego imieniu 3 tys. dolarów oraz kilka tysięcy złotych. To był oszust.
Oszust działał doskonale znana metodą „na wnuczka”. Najpierw zadzwonił do starszej kobiety i podał się za jej syna. Rozmowę prowadził tak, żeby kobieta sama powiedziała, że rozmawia ze swoim synem. Powiedział, że pilnie potrzebuje gotówki i zaraz po nią się zjawi.
W drzwiach mieszkania przy ul. Klementowskich pojawił się jednak „znajomy” syna kobiety. wziął od starszej pani 3 tys. dolarów i kilka tysięcy złotych. Wyszedł i zniknął. Po jakimś czasie do domu kobiety przyszedł jej syn. Wtedy okazało się, że kobieta padła ofiara oszusta.