Po przyjęciu zawiadomienia o zaginięciu 53-letniego mieszkańca Szprotawy, natychmiast ogłoszono alarm dla wszystkich żagańskich policjantów. Jak ustalono, mężczyzna po południu wyszedł na spacer z psem i nie wrócił do domu. W nocy i dzień zaginionego szukali policjanci, strażacy, funkcjonariusze Służby Leśnej, a także mieszkańcy. Użyto psów tropiących, śmigłowca z noktowizorem z Sekcji Lotnictwa Policji w Krakowie, dronów oraz quadów i samochodów terenowych.
W czwartek, 20 lipca, wieczorem do komisariatu policji w Szprotawie zgłosiła się rodzina 53-letniego mieszkańca Szprotawy. W godzinach popołudniowych wyszedł na spacer z psem i mimo upływu kilku godzin nie wrócił do domu.
Mężczyzna ostatni raz widziany był o godzinie 16:00. Wtedy wchodził do lasu w okolicy. Ponieważ zapadał zmrok każda chwila była cenna. Decyzją komendanta policji w Żaganiu w całej jednostce ogłoszono alarm.
Czytaj też – Pożar hali z toksycznymi odpadami w Przylepie. Strażacy cały czas leją tam wodę (ZDJĘCIA)
– W poszukiwania zaangażowali się również policjanci z innych jednostek garnizonu lubuskiego, a także funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej, strażacy ochotnicy i Służba Leśna – mówi sierż. sztab. Arkadiusz Szlachetko, rzecznik policji w Żaganiu.
Bardzo duże zaangażowanie i pomoc okazali sąsiedzi poszukiwanego oraz mieszkańcy Szprotawy. Ogromnym wsparciem dla policji byli członkowie Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Żary, którzy dzieli się swoim doświadczeniem i sprzętem pomocnym w tego typu działaniach.
Poszukiwania mieszkańca Szprotawy
W trakcie prowadzonych działań użyto psów tropiący. Aż do godziny trzeciej nad ranem następnego dnia sprawdzano las. Poszukiwania wznowiono w piątek po godzinie ósmej. Zaginionego mężczyzny szukało ponad sto pięćdziesiąt osób. Użyto śmigłowca z noktowizorem oraz dronów, quadów i samochodów terenowych. Tworzono grupy składające się policjantów strażaków, mieszkańców ochotników, którzy sprawdzali metr po metrze wyznaczonych obszarów.
Niespełna dobę od zaginięcia, mężczyzna został odnaleziony cały i zdrowy. Został przebadany przez lekarzy jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.