Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 12 grudnia, w Zielonej Górze. Niepełnosprawny 31-latek został sterroryzowany nożem. Napastnicy kazali mu jechać za miasto. Tam skatowali 31-latka zadali ciosy nożem. Policja zatrzymała 17-latka. Prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla nieletniego bandyty. Usłyszał zarzut rozboju, za który grozi mu kara nie krótsza niż 3 lata więzienia. Dwaj pozostali sprawcy są poszukiwani.
Adam w niedzielę wieczorem 31-latek zaparkował swoja skodę na ul. Lisiej. Wtedy do jego auta wsiadło trzech młodych chłopaków. Jednego z nich znał. Od razu zaatakowali. Przyłożyli Adamowi nóż do gardła i kazali jechać.
Pojechali na drogę do Brodów w kierunku nieczynnego nocą promu. Tam 31-latek został skatowany przez młodych chłopaków. Połamali mu okulary, zdjęli dwa aparaty słuchowe i wyrzucili. Zadali 31-latkowi ciosy nożem, jeden z boku w brzuch. Zranili też nożem w rękę. Złamali kluczyk w stacyjce auta 31-latka.
Bandyci rzucili o ziemię też telefonem swojej ofiary, ale nie udał im się go uszkodzić. Po napadzie uciekli.
Skatowany mężczyzna rozbitym, ale działającym telefonem zaalarmował znajomych. Na miejsce dojechała zielonogórska policja i karetka pogotowia ratunkowego. 31-latek trafił szpitala. Przeszedł zabieg w narkozie.
Policjanci zaczęli poszukiwania napastników. Szybko został zatrzymany 17-letni Konrad z Zielonej Góry. Niebezpieczny nastolatek usłyszał zarzut rozboju. Grozi mu teraz kara nie krótsza niż 3 lata więzienia. – Prokurator wystąpi z wnioskiem o tymczasowy areszt dla 17-latek – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Dwaj pozostali oprawcy cały czas są poszukiwani. To najprawdopodobniej też osoby nieletnie i również z Zielonej Góry.
Nie wiadomo również jak był motyw ataku na 31-latka.