Co za akcja. Taksówkarz już wiózł 100 tys. zł do oszusta

Niewiele brakowało, mieszkanka powiatu wschowskiego padłaby ofiarą oszustwa metodą „na policjanta”. Oszuści działali tym samym schematem. Dzięki szybkiej reakcji córki, która rzekomo potrąciła na pasach kobietę w ciąży nie doszło do przekazania 100 tys. zł. Jedynie dwa kilometry dzieliły taksówkarza wiozącego gotówkę ze Wschowy do oszustów w Opolu. Wszystkie pieniądze wróciły do właścicielki.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 22 maja. Do jednej z mieszkanek powiatu wschowskiego zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta. Opowiedział historię o tym, że jej córka potrąciła na pasach kobietę w ciąży i aby uniknęła więzienia potrzebne są pieniądze.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Czytaj też – Pijani mężczyźni śpią na chodniku w Zielonej Górze (ZDJĘCIA CZYTELNIKA)

– Kobieta zebrała całe swoje oszczędności w kwocie ponad 100 tysięcy złotych i według instrukcji przekazała wynajętemu taksówkarzowi – mówi nadkom. Maja Piwowarska, rzeczniczka policji we Wschowie. Taksówkarz wiedział, że będzie musiał pilnie przewieźć dokumenty do Opola.

Wszystko udałoby się gdyby nie to, że w mieszkaniu kobiety niespodziewanie pojawiła się jej córka. Była zaskoczona słysząc całą historię. Zachowując zimną krew zaczęła działać i zaalarmowała wschowską policję.

Oszust chciał 100 tys. zł, albo córka zostanie aresztowana

Policjanci nie zwlekając ani minuty podjęli działania mające na celu ustalenie danych taksówkarza i następnie skontaktowanie się z nim. Nic nie podejrzewający kierowca dojeżdżał już do wskazanego miejsca w Opolu. Będąc zaledwie dwa kilometry od punktu docelowego odebrał jednak telefon z informacją, że szukają go policjanci i pilnie chcą się z nim skontaktować.

Czytaj też – Dramatyczna walka o życie kobiety na chodniku w Zielonej Górze. Nie udało się

W rozmowie telefonicznej z prawdziwym policjantem mężczyzna usłyszał prawdziwą wersję wydarzeń, po czym jak najszybciej obrał trasę powrotną do Wschowy. Oszuści już wiedzieli, że ich plan nie wypalił i nie udało im się przejąć pieniędzy. – Trwają poszukiwania osób stojących za próbą wyłudzenia pieniędzy – mówi nadkom. Piwowarska.

Przypominamy. Policjanci nigdy nie proszą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy. Nie informują o szczegółach prowadzonych spraw. Jeżeli, ktoś otrzyma telefon od osoby podającej się za policjanta, który próbuje namówić nas do przekazania oszczędności, to można być pewnym, że to oszustwo.