Daniel śmiertelnie pobił matkę. Biegły: Śledziona pękła po zadanych ciosach

Matka Daniela Sz. umierała w cierpieniach. Syn sadysta pobił ją tak mocno, że kobiecie pękła śledziona. Oskarżony matkobójca nie przyznaje się, ale zeznania biegłego z dziedziny medycyny wyraźnie go obciążają.

Sąd wezwał biegłego, który wydawał opinie w sprawie przyczyny śmierci Marioli Sz. Kobiet zmarła w szpitalu w Krośnie Odrzańskim po operacji. Na stół operacyjny trafiła w ciężkim stanie. Lekarze długo walczyli o jej życie. Niestety, było za późno. Podczas zabiegu okazało się, że kobieta ma pękniętą śledzionę. Ważny dla życia narząd został uszkodzony silnym ciosem. Śmiertelne uderzenia zadał syn pani Marioli, 28-letni Daniel. Pani Mariola zmarła 1 lutego br.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Biegły zeznawał długo. Obrońca Daniela zadawał dużo pytań, których odpowiedzi mogłyby zmniejszyć winę oskarżonego o śmiertelne pobicie matki. Biegły nie miał jednak żadnych wątpliwości. Pęknięcie śledziony zostało spowodowanie silnym ciosem zadanym w brzuch pani Marioli. Nie ma również mowy o błędzie lekarzy podczas operacji. Wykonana operacja była zabiegiem ratunkowym. Jej celem było ratowanie życia, niestety, obrażenia wewnętrne były zbyt poważne.

Podczas rozprawy ustalono już, że kobieta była od dawna bita przez syna sadystę. Wcześniej bił ją również mąż. Daniel z czasem zaczął bić również ojca. Mężczyzna podczas rozprawy ze strachu nie obciążał syna. Pomógł mu nawet ukryć się po śmierci matki w domowej piwnicy.

Śmiertelne ciosy zostały zadane 30 lub 31 stycznia br. w domu w miejscowości Stary Zagór koło Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie). Daniel jak zwykle bił matkę. Uderzał gdzie popadło. Wyzywał przy tym i ośmieszał zastraszoną i bezbronną kobietę. Sadysta skoczył na matkę gdy ta była na kanapie. Potem za włosy ściągnął na podłogę, kopnął i wygonił z domu każąc iść do szopki. 31 stycznia kobieta nadal była bita. Cierpiała ogromny ból z powodu pęknięcia śledziony. Miała już krwawienie wewnętrzne. Nie wytrzymała kolejnych razów z ręki syna i wezwała do domu policję. Mundurowi widząc pobitą kobietę wezwali karetkę pogotowia ratunkowego. Pielęgniarki zeznały, że pani Mariola cierpiała. Kiedy medycy robili co mogli, żeby uratować życie kobiety, cały czas wydzwaniał do niej mąż.

Daniel Sz. został zatrzymany w dniu śmierci swojej matki 1 lutego br. Przed policją ukrywał się w piwnicy w domu w Starym Zagórzu przy ul. Ogrodowej. 28-latek był już karany za groźby oraz przestępstwa przeciwko wolności. Teraz może na wiele lat trafić za kratki. Od samego początku nie przyznaje się do pobicia matki. Powiedział jedynie, „kopnąłem w tyłek i dałem z liścia w twarz”.