Dramatyczne chwile w Zielonej Górze. Nastolatka nabrała się leków. Liczyła się każda minuta

leki

W środę, 15 września, dyżurny komendy miejskiej w Zielonej Górze mł. asp. Paweł Pępkowski dostał informację z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, z której wynikało, że na jednym z zielonogórskich osiedli mieszka młoda kobieta, uczennica szkoły średniej, która najprawdopodobniej chce odebrać sobie życie.

Informację przekazała nauczycielka, zaniepokojona treścią smsa jaki otrzymała inna uczennica. Wiedząc, że sytuacja jest poważna powiadomiła służby ratunkowe. W wiadomości sms młoda kobieta pożegnała się z koleżankami i kolegami. Dodatkowy niepokój wzbudził też fakt, że zlikwidowała konto prowadzone od kilku lat na jednym z portali społecznościowych.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Z informacji przekazanej dyżurnemu wynikało, że desperatka mieszka wraz z chłopakiem w wynajmowanym mieszkaniu i najprawdopodobniej tam przebywa.

Sytuacja była ciężka, ponieważ z relacji zgłaszającej wynikało, że młoda kobieta może być w trudnym położeniu, z czym nie potrafi sobie poradzić, dlatego chce sobie odebrać życie. Było bardzo prawdopodobne, że podjęła już taką próbę, ponieważ napisała do koleżanki, że zażyła leki.

Dyżurny zielonogórskiej policji ustalił adres kobiety, odnalazł i powiadomił jej chłopaka, a na miejsce skierował patrol i policyjnego negocjatora. Po wejściu do mieszkania odnaleźli młodą kobietę, po której widać było, że znajduje się pod działaniem leków, ale jeszcze była przytomna. Przybyły na miejsce lekarz zdecydował o zabraniu 19-latki do szpitala.