Zielonogórscy policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie młodego, 19-letniego kierującego BMW, który w środę, 29 listopada potrącił 15-latkę. To ten sam kierowca, który kilka dni wcześniej został ukarany mandatem za driftowanie na rondzie Huszczy.
Do potrącenia 15-latki doszło w środę na ulicy Modrzewiowej w Zielonej Górze około godziny 8 rano. Na miejsce dojechał policja. Policjanci ustalili, że 19-letni kierujący BMW nie dostosował prędkości do panujących warunków. Wpadł w poślizg i nie potrafiąc zapanować nad pojazdem, potrącił jego tylną częścią, idącą do szkoły nastolatkę.
Podczas czynności, policjanci rozpoznali młodego mężczyznę. 19-latek dwa tygodnie wcześniej został ukarany za driftowanie na rondzie Huszczy. Został wtdy ukarany mnadate 3 tys. zł. – Powstaje więc pytanie, czy środowe zdarzenie było przypadkowe, czy też kierujący znowu specjalnie próbował wprowadzić pojazd w poślizg, co skończyło się potrąceniem dziewczyny – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
19-latka mandat w wysokości 3 tys. zł niczego nie nauczył. Sprawa zbulwersowała radnego Roberta Górskiego. – 19-letni dzban, który tydzień temu driftował na rondzie Huszczy i dostał za to 3 tys. złotych mandatu, dzisiaj potrącił 15-letnią dziewczynkę przy ul. Drzonków-Modrzewiowa. Policja zatrzymała mu prawo jazdy. Patus stanie wkrótce przed sądem. Musimy jak najszybciej skutecznie wyeliminować takich bandytów z naszych ulic – pisze radny Górski.
Drifter potrącił 15-latkę w Zielonej Górze
19-latek stanie przed sądem. Policjanci przygotowali wniosek o jego ukaranie oraz zatrzymali mu prawo jazd. Przed sądem odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa na drodze. Na konto 19-latka wpadło także 12 punktów karnych.
– Tacy jak on są głęboko zdemoralizowani i mogę się założyć, że mandat za drift na rondzie w godzinach szczytu był dla niego powodem do dumy w środowisku podobnych patokierowców – pisze radny Górski.
Radny Górski wspomina śmiertelne potrącenie rowerzystki na drodze między Zieloną Górą i Płotami w 2021 roku. – Miałem wtedy dyżur w Pogotowiu Ratunkowym i prowadziliśmy tam nieskuteczną resuscytację. Patusy ścigały się pseudosportowymi samochodami i jeden z nich kierujący BMW, aby uniknął czołowego zderzenia, poświęcił życie 72-latki i zepchnął ją do rowu. Po wypadku nie był zbyt przejęty siedząc z kajdankami na rękach w radiowozie, a jego znajomi mieli nawet nastrój do śmieszkowania. Jakiś czas później spotkałem się z rodziną zabitej i dowiedziałem się, że chłopaczek dostał jakiś śmieszny wyrok – oburza się R. Górski, lekarz pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze.