Gorzowianin brutalnie zgwałcił 19-latkę. Jest już za kratkami

Sąd aresztował mężczyznę, mieszkańca Gorzowa, który nocą 19 czerwca zgwałcił 19-latkę. Prokuratura przedstawiła mu cztery zarzuty. Gwałt ułatwił mu kolega, który także musi się liczyć z odpowiedzialnością karną.

Do zdarzenia doszło po godzinie 3.00 w nocy 19 czerwca. Sytuacja rozegrała się w rejonie Jeziora Polne, pomiędzy miejscowościami Kłodawa i Santocko. Do siedzącej przy ognisku pary podeszło dwóch 18-latków, którzy osobową hondą przyjechali nad jezioro. Jeden z nich wielokrotnie pobił młodego chłopaka. Jego dziewczynie groził zaś, że jeżeli nie wsiądzie do pojazdu, to zabije chłopaka. 19-latka w obawie o życie chłopaka wykonała polecenie agresywnego mężczyzny.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Co prawda jej chłopak jeszcze próbował zatrzymać odjeżdżającą hondę, ale próba ta o mało nie zakończyła się jego stratowaniem. Sprawcy odjechali. – Przerażony mężczyzna szukając pomocy dobiegł do drogi publicznej i zatrzymując przypadkowy samochód prosił o wezwanie policji – mówi podkom. Marcin Maludy z biura prasowego lubuskiej policji. W tym czasie, kilkaset metrów dalej, w lesie jeden z mężczyzn zgwałcił 19-latkę. – Wszystkiemu przyglądał się drugi, siedzący za kierownicą mężczyzna, który ani przez chwilę nie starał się przeciwstawić wyczynom swego kolegi – mówi podkom. Maludy. Po kilkudziesięciu minutach mężczyźni byli już w rękach gorzowskich policjantów. W chwili zatrzymania byli pijani.

20 czerwca obaj zatrzymani usłyszeli zarzuty. Pierwszy z mężczyzn usłyszał ich łącznie cztery. Najpoważniejszy z nich dotyczy gwałtu. Ponadto ciążą na nim kolejne, m.in. uszkodzenia ciała, zmuszenia do określonego zachowania oraz jazdy pod wpływem alkoholu. W piątek 21 czerwca gorzowski sąd aresztował gwałciciela. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Z odpowiedzialnością karną musi się liczyć także drugi z 18-latków. – Odpowie za pomocnictwo przy doprowadzeniu do obcowania płciowego, jazdę pod wpływem alkoholu, a także narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia – wylicza podkom. Maludy. Mężczyzna trafił pod policyjny dozór, zastosowano wobec niego poręczenie w wysokości 2 tys. złotych oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej.