Dzisiaj nocą sulęcińscy policjanci na jednym z większych parkingów w Boczowie przeżyli spore zaskoczenie. Z wnętrza naczepy ciężarówki dochodziło wyraźne pukanie. Okazało się, że hałasowali kierowcy TIR-ów, którzy próbowali ukraść kilka szynek z ładunku, który wieźli.
Uwagę policjantów zwróciła drabinka dostawiona do naczepy. Przebywający w pobliżu mężczyzna poinformował funkcjonariuszy, że kierowca ciężarowej scanii naprawiał światła obrysowe i poszedł do budynku stacji paliw. Jeden szczegół nie pasował. To drzwi naczepy, co prawda zamknięte i zaplombowane, ale miały odkręcone z jednej strony wszystkie zawiasy.
W chwili, gdy policjanci to sprawdzali, z wnętrza chłodni rozległo się pukanie. Po uchyleniu drzwi okazało się, że wewnątrz są dwaj kierowcy. Byli gotowi do opuszczenia wnętrza chłodni trzymając po dwa duże worki foliowe z 15 kg mrożonej szynki.
Policjanci zatrzymali amatorów mięsa. Przypadkowy mężczyzna udzielający informacji o drabince okazał się współsprawcą, który stał na czatach. Wszyscy trzej odpowiedzą za włamanie do naczepy i usiłowanie kradzieży szynki. Grozi im kara do 10 lat więzienia.