Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, 18 sierpnia, temu nad jeziorem Głębokie w gminie Brody (pow. żarski). 29-letni mężczyzna wszedł do wody popływać. Przez długi czas nie wychodził na brzeg. Jego ciało w niedzielę, 19 sierpnia, wyłowili płetwonurkowie.
Młody mężczyzna w towarzystwie grupy znajomych bawił się w miejscowości Proszów nad jeziorem Głębokie. W sobotę około godziny 21.00 postanowił wejść do wody popływać. Towarzyszące mu osoby zostały na brzegu utrzymując z kąpiącym się kontakt wzrokowy.
Z uwagi na zapadający zmrok, w niedużej odległości od brzegu, kontakt z mężczyzną urwał się. Grupa znajomych zaniepokoiła się, kiedy mężczyzna przez dłuży czas nie powracał do miejsca skąd wypłynął. Zaczęli szukać kolegi, obchodząc teren jeziora dookoła. Mieli nadzieję, że nawołując spotkają 29-latka. Myśleli, że wyszedł z wody i zabłądził w lesie.
Kiedy znajomi nie znaleźli 29-latka zaalarmowali policję. Natychmiast wszczęto poszukiwania. Na miejsce przyjechali policjanci oraz dwa zastępy straży pożarnej z łodzią.
Poszukiwania trwały do późnych godzin nocnych. Mężczyzny nie udało się odnaleźć. W niedzielę, 19 sierpnia, od rana kontynuowano akcję. Przeczesywany był las oraz przeszukiwano dno jeziora. W odległości około 15 m od brzegu płetwonurkowie znaleźli ciało 29-latka. Zostało wyciągnięte na brzeg. Żarscy policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
Jezioro Głębokie w gminie Brody, to wyrobisko po wydobyciu piasku i żwiru. Plaże nie są w żaden sposób zabezpieczone i oznakowane. Nie ma tam zapewnionej ochrony ratownika. Dzikie kąpielisko niesie ze sobą niebezpieczeństwo z uwagi na zróżnicowaną głębokość oraz niepewne dno z zalegającym mułem i uskokami, gdzie głębokość nawet przy brzegu może wynosić kilka metrów.