Policjanci z zielonogórskiej drogówki zatrzymali Ukraińca, który po pijanemu uszkodził słupki na u Dunikowskiego. Po kolizji zaparkował citroena i poszedł do domu. Tak został zatrzymany. Wydmuchał aż 3,3 promila alkoholu. Teraz przez 4 lata nie wsiądzie za kierownicę i zapłaci w sumie 8 tys. zł grzywny.
Dyżurny zielonogórskiej policji dostał informację, że na ul. Dunikowskiego kierujący citroenem uszkodził słupki. Po chwili zaparkował w innym miejscu i poszedł, jak się później okazało, do domu. – Na miejsce po zgłoszeniu od świadka przyjechali policjanci ruchu drogowego, którzy rozpoczęli swoje działania, przeprowadzili oględziny i ustalili właściciela, który wskazał kto jest użytkownikiem pojazdu – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Sprawcę kolizji policjanci znaleźli śpiącego w swoim mieszkaniu na tym samym osiedlu. Okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany. Ukrainiec wydmuchał aż 3,3 promila alkoholu. W takim stanie Ukrainiec prowadził samochód.
Po wytrzeźwieniu 39-letnmi Ukrainiec przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Przez cztery lata nie będzie mógł w Polsce prowadzić samochodów. Zapłaci też grzywnę w wysokości 8 tys. zł.
Policja ostrzega przed wsiadaniem za kierownicę mając sądowy zakaz prowadzenia. W Zielonej Górze miał miejsce przypadek, kiedy kierujący złamał sądowy zakaz za prowadzenie po pijanemu i decyzją zielonogórskiego sądu został tymczasowo aresztowany.