Krwawa jatka. Małżeństwo poderżnęło gardło mężczyźnie w Zielonej Górze

fot. poscigi.pl

Na obserwację psychiatryczną trafi młode małżeństwo, które w Zielonej Górze usiłowało zamordować mężczyznę podrzynając mu gardło. Ofiara została do mieszkania zwabiona przez kobietę. Cudem przeżył. Małżeństwu grozi nawet dożywotnie więzienie.

Do wstrząsających wydarzeń doszło w sobotę, 3 sierpnia, ub.r. w kamienicy przy ratuszu w Zielonej Górze. Po godz. 17.00. przed drzwiami pizzerii na deptaku pojawił się młody mężczyzna. Trzymał się za szyję, z której tryskała krew. Był skuty kajdankami i miał zatkane usta. Obsługa lokalu ruszyła mu na pomoc. – Krzyczał, że umiera, że chcieli go zabić – relacjonowała nam osoba, która widziała całe zdarzenie. Na miejsce przyjechała zaalarmowana karetka pogotowia ratunkowego i zielonogórska policja. Poważnie ranny w szyję mężczyzna został na sygnałach przewieziony do szpitala. Na miejscu policjanci zatrzymali młodą kobietę i mężczyznę, małżeństwo. Oboje zostali przewiezieni do cel i aresztowani przez sąd. – Zostały im postawione zarzuty usiłowania zabójstwa oraz spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała – mówi prokurator Łukasz Wojtasik z zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Mężczyzna miał zostać zwabiony do mieszkania w kamienicy, najprawdopodobniej przez kobietę, z którą miał mieć romans. Śledczy mówią o wątku miłosnym i zazdrości. Poszkodowany powiedział nam, że przyszedłem do kobiety, która była jego znajomą. Prosiła, żebym jej pomógł, bo mąż znęca się nad nią i dziećmi. Początkowo nic się nie działo. Kobieta usiadła swojej ofierze na kolanach i założyła kajdanki, żeby był bezbronny i nie krzyczał. Wtedy z pokoju wybiegł mąż kobiety i zaczął zadawać mu ciosy nożem.

Sprawa jest w toku. Kobieta przyznała się do stawionych jej zarzutów. Jej maż nie przyznał się utrzymując, że nic nie pamięta ze zdarzenia. Prokuratura dostała pierwszą opinię biegłego. – Z wydanej opinii nie wynika jasno czy oboje byli poczytalni w chwili dokonywania czynu – mówi prokurator Wojtasik. To jest bardzo ważne dla sprawy. Oboje trafią więc na dodatkową obserwację sądowo-psychiatryczną. Odbędzie się ona w zakładzie psychiatrycznym z oddziałem więziennym. Prokuratura szuka zakładu, w który zostanie przeprowadzona obserwacja. Małżeństwo cały czas jest w areszcie. Grozi im dożywocie.