Policjanci z Międzyrzecza odzyskali 120 kart pacjentów, zabranych z poradni jednego ze szpitali. W sprawie tej zatrzymany został były lekarz placówki. Za ukrywanie dokumentacji medycznej grozi mu do dwóch lat więzienia.
Policjanci z komendy w Międzyrzeczu na początku tego roku otrzymali informacje o zaginięciu znacznej ilości dokumentacji medycznej. Karty pacjentów zaginęły między innymi z poradni psychologicznej jednego ze szpitali w powiecie międzyrzeckim.
Okoliczności sprawy świadczyły, że dokumentacja nie została skradziona w wyniku włamania, a najprawdopodobniej zabrana przez kogoś z pracowników placówki. Osoba taka musiała mieć klucze i dostęp do pomieszczeń służbowych. Czynności policyjne skupiły się zatem na sprawdzeniu personelu szpitala.
Już pierwsze ustalenia śledczych pokrywały się z takim przypuszczeniem. Wskazanie konkretnej osoby wiązało się jednak ze zgromadzeniem szeregu dowodów. Policjanci zebrali je i w ostatni piątek 15 czerwca doszło do zatrzymania 42-letniego Jana M.
Lekarz ten był wcześniej zatrudniony między innymi w wymienionym szpitalu. Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny policjanci odnaleźli i zabezpieczyli ponad dwadzieścia kolejnych kart pacjentów. Dokumentacja medyczna szczegółowo odnosiła się do każdego ze szpitalnych przypadków, a zatrzymany lekarz nie miał prawa wynosić jej z placówki, ani też w opisany sposób nią dysponować.
Zatrzymany Jan M. usłyszał już zarzut ukrywania dokumentacji medycznej. Medyk nie chciał wyjawić do czego potrzebna była mu tak znaczna ilość kart pacjentów. Składając wyjaśnienia tłumaczył, że miał zamiar… pogłębiać swoją wiedzę psychologiczną. Śledczy nie chcą jednak do końca dać wiary takim wyjaśnieniom i nadal ustalają rzeczywiste powody postępowania lekarza. Mężczyźnie za opisany czyn grozi kara do dwóch lat więzienia.