Naćpany złodziej samochodów uderzył w drzewo i ukrył się na ambonie

Słubiccy policjanci zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który kierował skradzionym w Niemczech samochodem będąc pod wpływem marihuany i mając zakaz sądowy. Ścigany przez policjantów 30-latek porzucił auto i starał ukryć się na ambonie myśliwskiej.

Do zatrzymania doszło w piątek 10 maja. Policjanci ze Słubic zauważyli jadący z dużą prędkością od miejscowości Kunowice samochód marki BMW X3. Policjanci włączając sygnały dźwiękowe oraz świetlne nakazali kierowcy zatrzymać auto. Mężczyzna nie reagował na polecenie.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policjanci podjęli pościg za uciekinierem. Kierowca BMW, nie zważając na warunki panujące na drodze, jechał z bardzo dużą prędkością, w pewnym momencie zniknął policjantom z pola widzenia. Po przejechaniu kilku kilometrów okazało się, że widziane wcześniej auto uderzyło w drzewo i nikogo w środku nie ma. Podczas penetracji terenu policjanci zauważyli ślady obuwia, które urwały się w lesie tuż przed amboną myśliwską. Po wejściu na górę mundurowi znaleźli ukrywającego się tam mężczyznę.

Chwilę później policjanci ustalili, że samochód, którym jechał 30-letni mieszkaniec powiatu słubickiego, został skradziony na terenie Niemiec. Zatrzymany przez policję kierowca auta trafił do policyjnego aresztu. Okazało się również, że mężczyzna kierował pojazdem będąc pod wpływem marihuany oraz wbrew sądowemu zakazowi. Odzyskane BMW, warte ponad 120 tys. zł., znajduje się na policyjnym parkingu i niebawem zwrócone zostanie właścicielowi.