Pierwszy raz kierowcy przejechali obwodnicą południową, 15 kwietnia, br. 13-kilometrowy odcinek, nie tylko wyprowadził ruch samochodów ciężarowych z Drzonkowa i Raculi. Odciążył też Trasę Północną.
Obwodnica południowa to jedno z najważniejszych zadań drogowych zrealizowanych w Zielonej Górze w ostatnich latach. Nowa droga zmieniła bardzo dużo. Kierowcy samochodów ciężarowych jadący z Krosna Odrzańskiego, Żar czy Żagania, którzy chcą wjechać na S3 korzystają właśnie z tej obwodnicy, a nie jak dotychczas z Trasy Północnej. Informują o tym odpowiednie znaki i tablice świetlne.
Obwodnica prowadzi od skrzyżowania między Wilkanowem i Świdnicą, przechodzi przez ul. Zielonogórską w Ochli (między kąpieliskiem i skansenem), omija jednak centrum sołectwa. Kończy się na rondzie im. Andrzeja Huszczy w Raculi.
– Nowa obwodnica nie tylko wyprowadziła ruch samochodów ciężarowych z Drzonkowa i Raculi. Odciążyła też Trasę Północną, a chyba wszyscy wiemy, co działo się w tej części miasta, przez komunikacyjne problemy z wiaduktem na al. Zjednoczenia – mówi Krzysztof Kaliszuk, zastępca prezydenta miasta. Trasa Północna złapała oddech. – widać, że tirów jest mniej – mówią nam kierowcy.
Obwodnica południowa Zielonej Góry
Obwodnica południowa to jedna jezdnia z dwoma pasami ruchu. Dodatkowo powstały trzy ronda oraz wybudowano cztery przepusty drogowe stanowiące przejścia dla małych zwierząt.
– Niebawem minie rok od oficjalnego otwarcia obwodnicy. Badamy natężanie ruchu. Weryfikujemy wszystkie wprowadzone tam zmiany i rozwiązania. Przygotowujemy też raport, ale już na tym etapie widać, że budowa tej obwodnicy była optymalnym rozwiązaniem. Przed nami obwodnica zachodnia, która rozwiąże kolejne drogowe problemy – mówi Krzysztof Kaliszuk, zastępca prezydenta Zielonej Góry.
Wzdłuż obwodnicy południowej powstała asfaltowa droga dla rowerów, która połączyła istniejące ścieżki przy rondzie Andrzeja Huszczy przy wjeździe do Raculi i trasę Jędrzychów-Zatonie.