Tylko w ostatnich dwóch miesiącach mieszkańcy powiatu sulęcińskiego stracili ponad 230 tysięcy złotych „inwestując” w kryptowaluty, złoto, minerały czy też „kupując” towary po niezwykle atrakcyjnych cenach. Uwaga. Oszuści cały czas atakaują.
Tylko w ostatnich dwóch miesiącach mieszkańcy powiatu sulęcińskiego stracili ponad 230 tysięcy złotych „inwestując” w kryptowaluty, złoto, minerały czy też „kupując” towary po niezwykle atrakcyjnych cenach. Poniżej przedstawiamy krótki modus operandi przestępców:
Inwestycja w kryptowaluty. Strata finansowa: prawie 170 tysięcy złotych
Do pewnego małżeństwa dzwoni mężczyzna. Przedstawia się jako agent firmy zajmującej się inwestycjami w kryptowaluty. Już na wstępnie obiecuje niebagatelne zyski.
Oczywiście, w pierwszej kolejności namawia rozmówców do wykonania przelewu. Początkowa jest to niewielka kwota. Następnie informuje małżeństwo, że uzyskali oni zysk z tytułu inwestycji, ale jego zdaniem nie należy wyciągać środków i zaleca on kolejne wpłaty. Ich kwota stopniowo wzrasta. Rozmowy trwają kilka dni.
Rzekomi agenci dzwonią z różnych numerów telefonów, podają inne konta do wpłat. W końcu, aby ułatwić proces inwestycyjny proszą o zainstalowanie aplikacji dającej im podgląd do pulpitu komputera. Kiedy pokrzywdzeni wypłacili już wszystkie pieniądze z konta bankowego, oszuści namówili ich do wzięcia kredytu w kwocie ponad 84 tysięcy złotych. Po tym kontakt urwał się.
Inwestycja w złoto i minerały. Strata 62 tysiące złotych
Mieszkanka powiatu sulęcińskiego przez internet znalazła firmę, która proponowała inwestycje giełdowe w złoto i minerały. Kobieta za pośrednictwem komunikatora napisała, iż jest zainteresowana współpracą.
Rzekomy makler zapewniał ją o gwarantowanych zyskach, choć na początku nie będą one zbyt duże. Kobieta na wskazany numer konta wpłaciła 1800 złotych. Uzyskała informację, że teraz musi poczekać. Po około dwóch tygodniach przedstawiciel firmy zadzwonił do kobiety (ta wcześniej podała mu swój numer) i oznajmił, że zarobiła 33 tysiące złotych.
Nie może jednak wykonać przelewu na jej konto, ponieważ z nieznanych przyczyn bank blokuje taką możliwość. Zaproponował, aby pokrzywdzona zainstalowała na komputerze aplikację udostępniającą pulpit, aby ułatwić współpracę. Poprosił również o wykonanie kilku przelewów uwierzytelniających na jego konto, aby jako potwierdzony odbiorca mógł on później zwrócić kobiecie środki wraz z uzyskanym w ramach inwestycji zyskiem. Po tym kontakt urwał się.
18 216 tys. zł, 1775 tys. zł, 4930 tys. zł, 770 zł, 325 zł to tylko kilka dodatkowych przykładów kwot podanych w złotówkach, jakie w ostatnim czasie utracili mieszkańcy powiatu sulęcińskiego. Inwestycje, sprzedaż towaru po bardzo atrakcyjnej cenie, podszywanie się pod znajomego na komunikatorze internetowym. Tak w pigułce wygląda przestępcza działalność.