Petarda może urwać palce lub dłoń. Niestety nie ma nocy sylwestrowej bez interwencji pogotowia (FILM)

Już w piątek, 31 grudnia, Sylwester. Nie ma właściwie nocy sylwestrowej bez interwencji medyków, którzy reagują na wypadki z udziałem osób, które odniosły obrażenia przy odpalaniu fajerwerków.

Warto pamiętać, że w rękach pijanych, nieodpowiedzialnych i cynicznych osób, fajerwerki mogą się stać olbrzymim zagrożeniem. – Podczas odpalania fajerwerków i petard nie zapominajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa oraz o trzeźwości, także umysłu – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Nie ma nocy sylwestrowej bez interwencji medyków. Mimo corocznie powtarzanych przez służby apeli o zachowanie szczególnej ostrożności oraz stosowaniu się do zasad bezpieczeństwa podczas odpalania fajerwerków, wciąż dochodzi do oparzeń skóry, uszkodzeń ciała, utraty wzroku, kalectwa, a nawet zdarzeń ze skutkiem śmiertelnym.

– Niestety katalizatorem tego rodzaju tragedii bardzo często jest alkohol. Osoby, które po niego sięgają, nie powinny później odpalać fajerwerków – podkreśla podinsp. Maludy.

Bardzo ważne jest, żeby podczas korzystania z fajerwerków zachować szczególną ostrożność i zdrowy rozsądek.

Nie wolno rzucać petard w tłum czy też kierować je w stronę innych osób. Zwraca się ze szczególnym apelem do rodziców, by zwracali uwagę swoim dzieciom na zagrożenia, z jakimi mogą się spotkać w przypadku używania petard i innych materiałów pirotechnicznych.