Na szczęście piesek Zamir skradziony ze schroniska w Zielonej Górze został już odnaleziony. Wolontariusze ze schroniska przy pomocy ludzi namierzyli i zatrzymali złodzieja. Przywiązał psa do słupka na deptaku i poszedł do kawiarni kraść poduszki.
Pies ze schroniska w Zielonej Górze został ukradziony nocą z niedzieli na poniedziałek, 3 lipca. Złodziej nocą dostał się na teren schroniska dla zwierząt przechodząc pod siatką od strony kojców. Siatkę podparł paletę, żeby łatwiej było mu przejść z psem. Ukradł Zamira i zniknął.
Pracownicy schroniska zaczęli poszukiwania Zamira. Opublikowali zdjęcia pieska w mediach społecznościowych oraz w portalu poscigi.pl.
Mężczyzna z Zamirem został zauważony na deptaku w Zielonej Górze w poniedziałek, 3 lipca, o godz 8.00 z rana. Potem po południu znowu został wypatrzony przez ludzi, którzy rozpoznali Zamira. – Dostaliśmy zdjęcie Zamira i od razu pojechaliśmy na deptak – mówi Karolina Gasiewicz, zastępca kierownika schroniska dla zwierząt.
Pies Zamir ukradziony ze schroniska w Zielonej Górze odnaleziony
Zamir został zauważony stojąc przywiązany do słupa na deptaku. Od razu zajęli się nim wolontariusze. K. Gasiewicz poszła za złodziejem, który wszedł do jednej z kawiarni na deptaku. Tam też miał złe zamiary. – Nakryłam go na kradzieży poduszek z kawiarni – mówi K. Gasiewicz.
Czytaj też – Policyjny pościg za Ukraińcem, dilerem na rynku w Zielonej Górze. Miał plecak wypchany narkotykami (FILM)
Na miejsce dojechała wezwana policja, która przejęła złodzieja. – Przyznał się do kradzieży. Ukradł psa, bo chciał go mieć, tak po prostu – mówi K. Gasiewicz.
Okazuje się, że ten sam mężczyzna w sobotę, 1 czerwca, również próbował ukraść psa ze schroniska. Zabrał jednego z kojca i wyszedł. Pies na szczęście wypiął mu się z obroży i sam wrócił do schroniska. Nie poddał się jednak.
Kilka razy próbował ukraść psa ze schroniska
W niedzielę, 2 lipca, złodziej znowu pojawił się w schronisku. Tym razem sam poszedł już po Zamira. Zabrał go na smyczy i próbował wyjść z psem ze schroniska. Zatrzymali go wtedy wolontariusze.
Złodziej tłumaczył się mówiąc, że chciał zabrać psa na spacer. – Wyjaśniliśmy mu, że nie można przyjść sobie do schroniska i samemu zabrać psa na spacer – mówi K. Gasiewska. Nocą ukradł Zamira.
Mężczyzna odpowie za kradzież psa i poduszek z kawiarni.