Kierujący osobówką pijany mężczyzna wjechał w ogrodzenie kościoła w Sulęcinie. 21–latek miał 1,7 promila alkoholu organizmie, natomiast jego 15–letnia pasażerka ponad promil.
W niedzielę o godzinie 21.40 dyżurny policji w Sulęcinie otrzymał telefoniczne zgłoszenie o tym, że w jednej z miejscowości w gminie Sulęcin kierujący osobówką uszkodził ogrodzenie kościoła. Na miejsce udali się policjanci. Ustalili, że przed chwilą w płot kościoła wjechał samochód osobowy, który natychmiast odjechał w nieznanym kierunku.
Mundurowi rozpoczęli poszukiwania pojazdu, sprawdzając okoliczne drogi dojazdowe. Około 1,5 km od miejsca zdarzenia, przy leśnej drodze zauważyli osobówkę, a przy niej dwoje młodych ludzi. Funkcjonariusze podjęli kontrolę tych osób. 21-letni mężczyzna wraz z 15-letnią dziewczyną oświadczyli, że to nie oni kierowali tym samochodem lecz ich kolega, który sobie poszedł, a samochód jest uszkodzony, bo wcześniej uderzyli w zwierzynę leśną, która przebiegała przez drogę. Ponadto, młody mężczyzna dodał, że nie ma dokumentów, ponieważ nie zabrał ich gdy wsiadał do samochodu.
Od wskazanych osób wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości 21-latka wskazało 1,7 promila alkoholu w organizmie, natomiast u dziewczyny stwierdzono ponad 1 promil. Auto miało uszkodzenia świadczące o uderzeniu w ogrodzenie. Nietrzeźwe osoby przewieziono do komendy, a samochód zabezpieczono na strzeżonym parkingu.
21-latek zatrzymany został w komendzie policji do wytrzeźwienia, natomiast nieletnią przekazano rodzicom.
Wczoraj mężczyzna po wytrzeźwieniu przyznał się do kierowania po pijanemu i spowodowania kolizji drogowej. Usłyszał zarzuty, teraz za swój czyn odpowie przed sądem.