W środę, 27 kwietnia, zielonogórska straż pożarna została wezwana do pożaru mieszkania w bloku przy ul. Władysława IV. Lokator był kompletnie pijany. Przypalił jedzenie.
Ludzie zauważyli dym wydobywający się z mieszkania na parterze bloku przy ul. Władysława IV. Na miejsce została wezwana straż pożarna. Pod blok szybko podjechały trzy wozy gaśnicze.
Strażacy szybko dostali się do mieszkania. Okazało się, że nie doszło do pożaru. Przyczyną zadymienia było przypalone jedzenie w garnku na kuchence gazowej.
– Lokato mieszkania był kompletnie pijany – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskich strażaków. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało. Postawił jednak na nogi trzy jednostki straży pożarnej. Na miejsce dojechała również karetka pogotowia ratunkowego oraz zielonogórska policja.