Sprawca śmiertelnego wypadku pod Starym Kisielinem aresztowany. Był pijany

Zielonogórski sąd aresztował mężczyznę podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku pod Starym Kisielinem. Zginął pasażer audi, które koziołkowało. Kierowca był pijany.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 20 lipca późnym wieczorem. Kierowca audi jechał drogą od strony parku naukowo-technologicznego w kierunku Zielonej Góry. W pewnym momencie audi z dużą prędkością wypadło z drogi. Samochód zarył w pobocze i odbił się. Koziołkując audi wróciło na jezdnię, ścięło lampę i wyleciało z drogi po przeciwnej stronie ruchu. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka, bo wtedy z pewnością audi staranowałoby pojazd.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, straż pożarna i policja. Jedna z osób w audi była nieprzytomna. Mężczyzna został poważnie ranny. Druga ranna osoba była przytomna, ale agresywna. Czterech policjantów uspakajało szalejącego na noszach mężczyznę, od którego wyraźnie czuć było silny zapach alkoholu. Mężczyzna bełkotał. Obaj zostali odwiezieni do szpitala. W szpitalu zmarł 24-latek z audi.

Przytomny mężczyzna nie chciał powiedzieć, kto prowadził audi. Powiedział, że w aucie była jeszcze trzecia osoba, która uciekła. Teren dookoła miejsca wypadku został dokładnie przeszukany. Nikogo nie znaleziono.

Policja zebrała dowody na to, że prowadził mężczyzna, który przeżył wypadek. Był pijany, miał około 1,4 promila alkoholu. Zielonogórski sąd aresztował go pod zrzutem spowodowania śmiertelnego wypadku prowadząc po pijanemu.