Szczyt głupoty. Napadli na mężczyznę, pobili i ukradli mu telefon. Sprawcy sami… zgłosili kradzież

Zarzuty rozboju przedstawili jarocińscy policjanci (woj. wielkopolskie) dwóm mężczyznom po tym, jak jeden z nich zgłosił kradzież telefonu. Do kradzieży doszło, ale przy użyciu siły. Sprawcą okazał się… zgłaszający i jego kolega. Podejrzanym grozi kara do 5 lat więzienia.

W sobotnią noc dyżurny jarocińskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie o kradzieży telefonu. Jak wynikało z informacji, pokrzywdzony miał sam złapać sprawcę i czeka z nim na przyjazd patrolu policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na miejscu policjanci zastali dwóch mężczyzn, zgłaszającego i sprawcę. Podczas rozmowy z mężczyznami ustalono, że mężczyzna wskazany przez poszkodowanego 17-letniego mieszkańca gminy Jarocin, nie ma przy sobie żadnego telefonu. Okoliczności w jakich miało dojść do kradzieży okazały się niejasne.

W związku z tym obaj mężczyźni udali się wraz z patrolem do siedziby jarocińskich policjantów w celu wyjaśnienia sprawy kradzieży.

W czasie gdy policjanci wykonywali czynności ze zgłaszającym, dyżurny odebrał zgłoszenie o kolejnej kradzieży telefonu i pobiciu jego właściciela przez grupkę mężczyzn. Do zdarzenia miało dojść w tym samym miejscu i w podobnych okolicznościach wskazanych przez mężczyznę, który zgłosił wcześniejsza kradzież.

Dyżurny zadzwonił na podany przez drugiego poszkodowanego numer, by sprawdzić, czy telefon nadal jest aktywny. Telefon był aktywny, a dźwięk dzwonka dobiegał z… pokoju przesłuchań, w którym przebywał 17-latek.

Jak się okazało, to on wraz ze swoim kolegą, 18-letni m mieszkańcem gminy Jaraczewo, dokonali kradzieży. Pobili siedzącego na ławce w parku mężczyznę. Potem 17-latek wymyślił kradzież, w której przedstawił siebie jako ofiarę. Ostatecznie obaj zostali zatrzymani i obaj usłyszeli zarzut rozboju, za co grożą im kary nawet do 5 lat więzienia.

Skradziony przez nich telefon wrócił do prawowitego właściciela.