Dzielnicowi rozwiązali sprawę spalenia domku na jednym z placów zabaw w Krośnie Odrzańskim. W sprawę zamieszanych jest trzech chłopców w wieku 12, 14 i 15 lat. Czyn zarejestrowała kamera monitoringu miejskiego. Materiały trafiły do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, gdzie zapadną wobec nich dalsze decyzje.
W ostatnich dniach, w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o spaleniu domku na jednym z placów zabaw w Krośnie Odrzańskim. Spotkała się to z dużym oburzeniem wśród mieszkańców. Straty magistratu , który zainwestował w budowę domku to blisko 8 tys. zł. – Ucierpiały przede wszystkim dzieci, które bardzo chętnie korzystały z tego miejsca podczas zabaw na świeżym powietrzu – mówi podkom. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji.
Zanim zgłoszenie dotarło do krośnieńskiej komendy, już było wiadomo kto stoi za chuligańskim wybrykiem. Sprawa została rozwiązana dzięki dzielnicowym, którzy na nagraniu z monitoringu miejskiego rozpoznali sprawcę podpalenia, a także ustalili dane kolejnej osoby, która brała udział w zdarzeniu. Uzyskanie informacji o trzeciej osobie widniejącej na nagraniu, była tylko kwestią czasu. Gdy kryminalni wykonywali czynności znane były już wszystkie osoby. To uczniowie szkół podstawowych w wieku 12, 14 i 15 lat. W piątek, 23 stycznia, materiały dotycząc ich występku skierowane zostały do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Krośnie Odrzańskim. Tam zapadną wobec nich dalsze decyzje.